
Pytanie to wybrzmiewa nieustająco w naszym gabinecie przez cały grudzień. Pacjenci boją się, że ich często wielomiesięczna praca ,,pójdzie na marne’’ podczas bożonarodzeniowego świętowania. Czy tak naprawdę jest się czego obawiać? Czy musimy odmawiać sobie naszych ulubionych dań, by utrzymać efekty diety redukcyjnej? Na te pytania postaram się odpowiedzieć. Przekazując Wam garść przydatnych informacji, chcę by każdy mógł się cieszyć się tym wyjątkowym czasem bez stresowania się nadmierną ilością kilokalorii i wyrzucaniu sobie ,,braku silnej woli’’.
Przede wszystkim musimy pamiętać, że budowanie trwałych nawyków żywieniowych to proces, którego celem jest zmian naszego podejścia do żywienia na całe życie. A nasze życie składa się z różnego rodzaju okazji do świętowania. Warto by w takie wyjątkowe dni jeść w zgodzie ze sobą. Dlatego tak ważne jest zadawanie sobie pytań np.: Czy ja chcę zjeść kolejny kawałek tego pysznego makowca? Jeśli tak, ponieważ mam na niego ogromną ochotę i zjem go bez wyrzutów sumienie, ciesząc się jego smakiem, to nie widzę w tym żadnego problemu. Jeśli natomiast ten sam kawałek proponuje nam ciocia, mimo iż jesteśmy już pełni i wcale nie mamy na niego ochotą, to zdecydowanie warto odmówić.
Większość z nas na pewno podczas świąt zje więcej, przekraczając wydatkowaną energię. Jednak nie oznacza to, że każdy jest skazany na przytycie i rozpoczynanie nowego roku od kolejnej restrykcyjnej diety. Z czego to wynika? Przede wszystkim wielu z nas zapomina, że święta to tak naprawdę trzy niepełne dni, czyli mniej niż 1% całego roku. W tak krótkim czasie nie jesteśmy w stanie przybrać ogromnej ilości kilogramów, jak nam się często wydaje. Nawet jeśli na wadze pojawi się nadwyżka, to nie jest to nadmiar energii odkładający się w postaci tkanki tłuszczowej ale zgromadzona w żołądku treść pokarmowa, wzrost retencji płynów czy glikogenu mięśniowego i wątrobowego. Dlatego nie przejmujmy się liczbą na wadze zaraz po świętach. Inaczej wygląda kwestia wzrostu masy ciała, jeśli okres braku kontroli nad naszym żywieniem wydłuża się i tak naprawdę cały grudzień traktujemy jako czas świąteczny.
Jak w takim razie zadbać o to, by nie przesadzić z nadwyżką kaloryczną, jednocześnie ciesząc się ulubionymi daniami ze świątecznego stołu? Przede wszystkim unikajmy skrajnych restrykcji. Umiar w zdrowej diecie jest najważniejszy, ale żadna skrajność nie jest wskazana. Dlatego postarajmy się zaplanować wcześniej, ile mniej więcej chcemy zjeść tak by fizyczne czuć się dobrze, ale i jednocześnie by nasz głód psychologiczny również został zaspokojony. Tutaj musimy się skupić na kontroli głodu i sytości. Nie jedź, jeśli nie czujesz głodu, święta często zaburzają te odczucia. Bądź elastyczny. W końcu to my znamy najlepiej swój organizm, dlatego nie wskażę tu żadnego uniwersalnego rozwiązania. Po prostu musimy obserwować sygnały, jakie daje nam nasz organizm i jeść w zgodzie ze sobą.
Jeśli chodzi o przyjmowane płyny, warto uważać na alkohol. Łatwo z nim przesadzić a 1 g etanolu to 7 kcal. Dodatkowo napoje alkoholowe często obfitują w płynne węglowodany, których to nadmiar łatwo odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej. Jednocześnie alkohol osłabia ośrodki kontroli apetytu, a więc sprzyja przejadaniu się. Dlatego postaraj się ograniczać alkohol podczas świątecznego biesiadowania.
Poza kwestiami żywieniowymi warto zadbać o aktywność fizyczną. Wystarczy wprowadzić regularne spacery z bliskimi, by wygenerować dodatkowy wydatek energetyczny i oderwać swoją uwagę od pyszności na stole.
A co jeśli w tym roku poszalejemy i rzeczywiście zjemy za dużo, niż zaplanowaliśmy? Warto w takiej sytuacji wesprzeć regenerację, nadmiernie obciążonego układu pokarmowego! Oto sprawdzone i naturalne sposoby na poświąteczne przejedzenie.
Sposoby na poświąteczną regenerację i triki na przejedzenie
Wybierz warzywa i owoce
W okresie świątecznym zazwyczaj stoły uginają się od różnego rodzaju mięs, z którymi niestety łatwo przesadzić i nabawić się nieprzyjemnych dolegliwości. Aby szybko powrócić do formy i uporać się z przykrymi skutkami świątecznego przejedzenia, należy po świętach odstawić wszelkie wyroby mięsne, na rzecz warzyw i owoców. Dzięki obecności chlorofilu warzywa wspomagają naturalne procesy oczyszczania się organizmu z toksyn oraz innych zbędnych substancji. Ponadto rezygnacja z ciężkostrawnych mięs na rzecz włączenia do jadłospisu dużej ilości świeżych warzyw i owoców zaowocuje zwalczeniem ogólnego zakwaszenia organizmu. Wysoka zawartość błonnika pokarmowego pomaga usprawnić naturalne procesy trawienne oraz zwalczyć zaparcia bądź uporczywe wzdęcia. Niskokaloryczne warzywa mogą być wykorzystane na wiele sposobów – tradycyjnie w formie dodatku do obiadu, jako baza do zupy bądź w formie orzeźwiającego koktajlu owocowo-warzywnego. Warto sięgnąć zwłaszcza po warzywa będące naturalnym źródłem doskonale przyswajalnego białka roślinnego, jak fasola, groch, soczewica bądź ciecierzyca, aby dostarczyć organizmowi odpowiednie ilości białka, nawet pomimo rezygnacji z wszelkich pokarmów mięsnych.
Sięgnij po aromatyczne zioła
Fenomenalne oddziaływanie ziół na prawidłową pracę żołądka oraz jelit jest powszechnie znane. Kiedy zatem dokuczają nam przykre dolegliwości powstałe na skutek świątecznego przejedzenia, sięgnijmy po aromatyczne, suszone zioła, a szybko odczujemy wyraźną ulgę. Ciepła herbatka z mięty bądź rumianku to doskonały pomysł na rozgrzewający napój, który usprawni trawienie, poprzez stymulację wydzielania żółci oraz soków żołądkowych. Ponadto taki napar zwalczy mdłości oraz pomoże zwalczyć uciążliwe wzdęcia, a także nieprzyjemne gazy. Z kolei przygotowywane w domowym zaciszu lekkostrawne posiłki warto doprawić kminkiem bądź majerankiem – przyprawy te są powszechnie cenione za swoje działanie rozkurczowe oraz niwelujące dyskomfort trawienny.
Nawadniaj się od wewnątrz
Absolutnie niezbędnym elementem poświątecznego detoksu jest odpowiednie nawodnienie organizmu. Należy zatem bezwzględnie pamiętać, aby codziennie wypijać minimum dwa litry czystej wody, najlepiej mineralnej, zawierającej zbilansowany kompleks minerałów odpowiadający naszym indywidualnym potrzebom. Starajmy się również zamienić posiłki w formie stałej na pokarmy płynne, które są niezwykle lekkostrawne oraz pomagają wyregulować naturalny rytm wypróżnień. Zrezygnujmy jednak z kawy i herbaty, a także wystrzegajmy się wszelakich napojów alkoholowych. Odpowiednie nawodnienie organizmu zagwarantuje nam szybsze wypłukiwanie toksyn oraz zbędnych produktów przemiany materii. Pijąc minimum dwa litry wody dziennie, pozbędziemy się również uczucia ociężałości, które często towarzyszy nam po świątecznym biesiadowaniu.
Przy uciążliwych dolegliwościach – działaj stanowczo, ale naturalnie
Jeżeli powyższe metody nie przynoszą wystarczającej ulgi w przypadku utrzymującego się uczucia przejedzenia i ociężałości oraz towarzyszącej im długotrwałej niestrawności, warto sięgnąć po naturalne składniki, które w formie codziennej kuracji stosowanej na pusty żołądek przynoszą fenomenalne, szybkie rezultaty. Jednym z najbardziej popularnych sposobów jest wypicie na czczo szklanki wody z dwoma łyżkami octu jabłkowego. W ten sposób aktywizujemy przemianę materii oraz zwalczamy wzdęcia. W przypadku uporczywych zaparć, warto również sięgnąć po szklankę wody przed śniadaniem, lecz zamiast octu należy rozpuścić w niej łyżkę naturalnego miodu, np. spadziowego lub rzepakowego. Miksturę taką można wzbogacić poprzez dodatek świeżo wyciśniętego soku z cytryny. Inną sprawdzoną metodą wspomagającą powrót do formy po świątecznym przejedzeniu jest zalanie szklanką wody garści suszonych śliwek i pozostawienie takiej mieszanki na noc. Rano należy wodę z tejże mikstury wypić, zaś śliwki można spożyć. Aby szybko pozbyć się niestrawności, warto wspomóc się również korzeniem imbiru – można zarówno dodać plasterek imbiru do wody, którą następnie pijemy przez cały dzień, jak również ssać plasterek imbiru, wydobywając z niego tym samym dobroczynne olejki, które niezwykle efektywnie usprawniają trawienie.
Przepis na poświąteczny napój regenerujący
Napój ten pomoże nam dostarczyć dużą ilość witamin i minerałów. Pietruszka poprawi trawienie, usunie nadmiar wody z organizmu, pomoże pozbyć się obrzęków, natomiast witamina C zawarta w cytrusach zadziała antyoksydacyjnie na cały organizm.
Przepis (2 porcje = 2 dni):
- duży pęczek natki pietruszki
- 1 cytryna
- pół limonki
- 1 grejpfrut
- 1 szklanka wody
Przygotowanie:
Drobno posiekać pietruszkę, najlepiej jeśli użyjemy blendera. Dodać wyciśnięty sok z cytryny, sok z limonki, grejpfruta i szklankę wody. Dokładnie wymieszać.
Stosowanie: 1 szklanka napoju na czczo: 3 dni przed świętami, w trakcie świąt oraz 5 dni po świętach.